Napisz do nas

Wpisy

Smaki jesieni

Choć w tym roku wyjątkowo ciepła i słoneczna, jesień jest czasem kiedy yang przechodzi w yin, ciepło w chłód i zimno, światło w ciemność, a aktywność w odpoczynek.

Potrzebujemy pozbierać to, co rozproszyło się w czasie letnich upałów i z zewnętrznych aktywności przenieść uwagę do tego co w środku, w naszym wnętrzu.

Coraz bardziej zaczynamy skupiać energię i ciepło, gromadzić zapasy nie tylko w spiżarni, ale też w naszym ciele lekko przybierając na wadze…

Skupianiu sprzyjają pokarmy o które zawierają naturalnie kwaśny smak, te które teraz daje nam Natura – u mnie w ogrodzie są to ostatnie maliny i jeżyny, owoce głogu, dzikiej róży, rokitnika i pigwy.

Kwaśny smak znajdziemy też w roślinach zielonych – natce pietruszki i selera, porach, liściach rzodkwi i rzepy i wszystkich roślin dziko rosnących. Tymi ostatnimi możemy często się wspierać nawet kiedy nie mamy własnego ogrodu. Możemy przynosić ze spacerów po lasach i górach znalezione zioła i dodawać do surówek, potraw i napojów.

O tej porze roku najbardziej ciągnie mnie do kompotów np. z kwaśnych jabłek, gruszek i owoców róży, albo pigwy i malin.

W ogrodzie w wielkiej obfitości rośnie u mnie pokrzywa, ogórecznik, pięciornik, gęsi, mniszek, skrzyp i mam też dużo krzewów szałwi. Stosuję te zioła najczęściej do wywarów i sałatek, żeby pozyskiwać zawarte w nich minerały i energię życiową, a także skupiający kwaśny smak.

Już chce się kiszonej kapusty, albo ogórków. No i nastawiać zakwas na buraki i żurek.

Ten smak działa jak rozpuszczalnik, rozkładając białka i tłuszcze oraz ułatwia przyswajanie minerałów rozpraszając je.

Potrzebują go szczególnie osoby zmienne, rozproszone i nerwowe, gdyż pomaga im skupić energię.

Drugim smakiem jesieni jest smak ostry, który wnika do płuc i jelita grubego, oczyszcza i wzmacnia te narządy.

Jego działanie jest inne – rozpraszające. Potrzebujemy tego naturalnie ostrego smaku żeby rozproszyć głównie śluz powstały w ciele z nadmiaru słodkich i surowych letnich pokarmów. Surowe pożywienie dostarcza mnóstwo żywej energii i enzymów, ale spożywane szybko i w nadmiarze, przyczyniać może się do powstawania stanów wilgoci w ciele. Organizm gromadzi śluz często w jelitach, zatokach i oskrzelach, ale tez wokół narządów, np. narządów rodnych. Mogą one jesienią, zima i wczesną wiosną oczyszczać się co objawia się jako choroba.

Jedzmy więc teraz dużo tego co daje nam Natura. A mamy czas zbioru warzyw kapustnych, pory, cebuli, rzepy, rzodkwi, kalarepy…

Do napojów i potraw dodawajmy odrobinę rozgrzewających przypraw, takich jak kurkuma, gałka muszkatałowa, kolendra, kminek, biały pieprz, goździki, cynamon, suszony imbir (świeży używajmy latem), kardamon. Ostry smak pobudza trawienie i krążenie, wzmacnia serce, działa rozluźniająco na nerki, a więc świetnie nadaje się dla osób powolnych, ospałych, ociężałych.

Pikantny smak razem ze smakami gorzkim i kwaśnym pomaga usunąć z organizmu pasożyty. Warto o tym teraz pomyśleć, ponieważ jesień i wczesna wiosna, to najlepsze pory na odrobaczanie.

No i przede wszystkim gotujmy na żywym ogniu (przynajmniej na gazie), który żywi i daje życie pożywieniu.

Jeśli mamy taka możliwość to z nastaniem chłodów jesiennych gotujemy dłużej, na wolnym ogniu, pod przykryciem. Gromadzimy energię. Ja późną jesienią stawiam garnek z zupą lub pełnoziarnistym ryżem czy orkiszem na płytce na gazie na całą noc. Rano taka potrawa daje nam wspaniałą rozgrzewającą energię na cały dzień.

Jesienią i zimą używamy więcej naturalnej soli np. kłodawskiej i gomashio. Słony smak oczyszcza i wzmacnia nerki.

Kieruje energię w dół i do wnętrza. Podobnie działa smak gorzki. Nie zapominajcie, że jest go bardzo dużo w skórce ekologicznie uprawianych warzyw i we wszystkich roślinach dziko rosnących. A więc dosypujmy gorzkie zioła do potraw, najlepiej te, zbierane blisko miejsca gdzie mieszkamy.

Naturalnie słodki smak towarzyszy nam przez wszystkie pory roku. Teraz szczególnie cenne są warzywa o tym smaku, które są dla nas źródłem beta karotenu, takie jak dynie, kabaczki i marchew.

Jesienią potrzebujemy zadbać o nasze błony śluzowe. Chronią je też wszystkie pokarmy zielone. Oprócz warzyw możemy zbierać te zioła które daje nam teraz Natura. Kiedy liście zaczynają więdnąć zbierajmy nasiona – ja właśnie ściągam nasiona pokrzyw, przesuszam i będę dosypywać do potraw. Wykopuję tez korzenie prawoślazu i szczeci. Ze szczeci zrobię nalewkę a prawoślaz gotuję z kawą zbożową.

Słodki to też smak nasion i ziaren zbóż. Najlepiej spożywać tylko te nie przetwarzane i moczyć kilka godzin przed zjedzeniem lub gotowaniem. Są źródłem skondensowanej wspaniałej energii życiowej. Wzmacniają nasz układ nerwowy, mózg i serce.

Kiedy świat warzyw i owoców kurczy się zimą, jedzmy więcej ziaren i nasion oraz dobrej jakości świeżo tłoczone oleje.

Gdy coraz bardziej dostrajamy się do rytmów Ziemi i Natury – czujemy co dla nas najlepsze, co nas żywi i wzmacnia, wiemy kiedy potrzebujemy odpoczynku, a kiedy mamy działać, kiedy oczyszczać organizm, a kiedy budować jego siłę.

Zbliża się zima, jeśli teraz zadbamy o siebie, będzie ona cudownym czasem regeneracji na wielu poziomach. Pozwolimy odejść temu co już gotowe by z wiosną odrodzić się w Nowym…

10 października 2023 | Powrót do spisu wiadomości